Puter
Administrator
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:04, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W wiosennych rozgrywkach Legia kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W piątek na własnym stadionie pokonała Pogoń 2:0. Jednak Dariusz Wdowczyk, trener lidera ekstraklasy, znowu stracił sporo nerwów.
Pierwsza część spotkania nie dostarczyła ponad 11 tysiącom zgromadzonych na trybunach kibiców wielu emocji. Tylko indywidualny rajd Cezarego Kucharskiego (zakończony niecelnym strzałem) i niegroźne uderzenia Rogera Guerreiro i Marcina Burkhardta zasłużyły na brawa fanów.
Dla Pogoni, pod koniec pierwszej połowy grającej bardziej odważnie, jedyny zasługujący na wyróżnienie strzał oddał Przemysław Kaźmierczak (Łukasz Fabiański pewnie obronił).
Drugą połowę Legia rozpoczęła z większym animuszem, jednak właściwie nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie. W 57. minucie groźnie z dystansu uderzał Grzegorz Bronowicki, a kilka minut później z rzutu wolnego Borisa Peskovicia próbował pokonać Edson Da Silva. Za każdym razem górą był bramkarz gości.
W końcówce gospodarze grali bardzo nerwowo. Przecież podział punktów w Warszawie oznaczałby pewnie stratę pozycji lidera na rzecz Wisły Kraków, która w sobotę gra z Polonią Warszawa.
Kiedy stadionowy zegar wskazywał siedem minut do końca regulaminowego czasu gry w zamieszaniu pod bramką Peskovicia wprowadzony na boisko w drugiej połowie Aleksandar Vuković z bliska wbił piłkę do bramki gości. Chwilę później po klasycznym kontrataku Sebastian Szałachowski, zmiennik Cezarego Kucharskiego, podwyższył na 2:0.
W 90. minucie po błędzie Peskovicia i praktycznie całej defensywy Pogoni Szałachowski mógł podwyższyć na 3:0, ale bramkarz gości końcami palców zdołał odbić piłkę. W drugiej połowie Pogoń ani razu nie zagroziła bramce Fabiańskiego.
Powiedzieli po meczu:
Dariusz Wdowczyk (Legia Warszawa): To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Męczyliśmy się okrutnie. Zbyt statycznie rozpoczęliśmy spotkanie i w tym tempie rozegraliśmy większość meczu. Cieszę się, że udały się zmiany, że graliśmy do końca. Szeroka ławka i koncentracja do ostatnich minut cechuje dobre zespoły. Pogoń bardzo rozsądnie się dzisiaj broniła, trudno było nam stwarzać sytuacje podbramkowe. Liczyliśmy na więcej stałych fragmentów gry. Ale nie narzekam, bo trzy punkty zdobyliśmy.
Bohumil Panik (trener Pogoni): Dzisiaj nie byliśmy tylko sparingpartnerem Legii. Odgryzaliśmy się do 80. minuty. Potem zabrakło sił, niektórych naszych zawodników łapały skurcze. Właśnie wtedy straciliśmy pierwszą, kluczową bramkę. Ciężko nam się tu grało, obrona Legii jest bardzo agresywna, nie pozwala na wiele. Brakowało nam dzisiaj szybkiego napastnika, który mógłby trochę poganiać obrońców, zamieszać pod bramką Legii.
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 2:0
Bramki: 1:0 Aleksandar Vukovic (83), 2:0 Sebastian Szałachowski (86)
Żółta kartka: Legia Warszawa: Moussa Ouattara. MKS Pogoń Szczecin: Boris Pesković
Sędzia: Robert Małek (Katowice)
Widzów: 11 000
Legia Warszawa: Łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Dickson Choto, Moussa Ouattara, Luiz Da Silva - Grzegorz Bronowicki, Łukasz Surma, Marcin Burkhardt (60. Aleksandar Vukovic), Roger Guerreiro (69. Tomasz Kiełbowicz) - Piotr Włodarczyk, Cezary Kucharski (60. Sebastian Szałachowski).
MKS Pogoń Szczecin: Boris Pesković - Matheus, Valdir, Julcimar, Daniel - Costa De Brito Fabio (56. Andradina), Przemysław Kaźmierczak, Amaral, Mineiro (85. Pedro Anderson) - Junior (56. Cleisson), Rafał Grzelak
Post został pochwalony 0 razy
|
|